Na dodatkowe obciążenia banki zareagowały obniżką oprocentowania depozytów i podwyższeniem kosztu kredytu. I nie zmieniły podejścia do dziś – czytamy we wtorkowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”.
Jak wskazuje „DGP” po czterech latach obowiązywania podatku od instytucji finansowych budżet ma z niego łącznie 17 mld zł dochodów. „Skarb Państwa ma też dodatkową korzyść: ponieważ obligacje skarbowe są wyłączone z podstawy naliczania daniny, to zwiększył się popyt na nie wśród krajowych podmiotów” – czytamy.
Dziennik zaznacza, że zwolennicy zwiększenia udziału polskiego kapitału w sektorze bankowym do plusów zaliczą także – spowodowane spadkiem rentowności sektora (którego przyczyną był również podatek)– wychodzenie z naszego rynku niektórych graczy, co stwarzało okazje do „repolonizacji”. „DGP” dodaje, że klientom banków podatek jednak nie pomógł.
„Wprowadzenie go ewidentnie poszerzyło różnicę w oprocentowaniu depozytów i kredytów. To oznacza, że efektywnie na podatek składają się klienci banków. Taki efekt było widać już w momencie wprowadzania podatku, bo oprocentowanie depozytów zostało obniżone” – tłumaczy cytowany przez „DGP” prezes Instytutu Rynku Finansowego Tomasz Mironczuk.(PAP)