Na pierwszy rzut oka aktualne dane na temat inwestycji zagranicznych w Polsce nie wyglądają dobrze. Odnotowany został kilkudziesięcioprocentowy spadek. W naturalny sposób wywołuje to szerokie komentarze.
Należy jednak rozdzielić w tym przypadku dwa zjawiska. Główna część tego spadku to kwestie pojedynczych rozliczeń – najczęściej wspomina się rozliczenie za jeden duży bank, który został odkupiony od zagranicznego inwestora. Warto też pamiętać, że w niektórych branżach inwestorzy nie do końca wiedząc, jaka będzie sytuacja na światowych rynkach – co widać zwłaszcza w sektorze automoto – mimo pojawiania się spektakularnych projektów, co do zasady spektakularnie nie inwestują. Zawsze należy pamiętać o bilansie dotyczącym zagrożeń. Ekonomiści pytani o możliwe scenariusze na przyszłość, zazwyczaj koncentrują się na tych najbardziej prawdopodobnych. W tym zakresie należy być optymistą. Warto zauważyć, że równolegle zawsze omawiane są też opcje bardziej alarmistyczne. Obecnie mogą one zostać zrealizowane z większym prawdopodobieństwem niż kiedyś. Scenariusze negatywne stanowiły 2-4 proc., teraz jednak przechodzą w sferę 5-10 proc.