Polscy klienci serwisów AliExpress, Gearbest czy Banggood wstrzymują oddech. Od stycznia przyszłego roku od każdej przesyłki z Chin będzie pobierany VAT. Nadchodzi koniec ery tanich zakupów z Azji.
Kto miał styczność z zakupami w azjatyckich serwisach, ten wie, że dzięki kilku sztuczkom sprzedawcy utrzymują bardzo niskie ceny, a kupujący unikają płacenia odpowiednich podatków. Wystarczy np. nadać przesyłkę jako list, oznaczyć ją jako prezent czy próbkę. Wiele paczek idzie do Europy np. przez Bangladesz, Indie czy Wietnam.
1 stycznia 2021 r. w całej Unii wchodzi w życie pakiet e-commerce, który ma uprościć zgłaszanie do procedury celnej wszystkich przesyłek do wartości 1 tys. euro – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. I czas tanich zakupów z Chin może dobiec końca.
Co prawda towary do wartości 150 euro mają być zwalniane z opłat celnych, ale podatek VAT trzeba będzie uiścić.
– W przypadku towarów wysyłanych osobom fizycznym przez inne osoby fizyczne o wartości rzeczywistej do 45 euro na przesyłkę będzie nadal miało zastosowanie zwolnienie z należności celnych i podatkowych – twierdzi ministerstwo pytane przez „GW”.
Zasadniczo każdy towar importowany w formie przesyłki pocztowej powinien być dociążony podatkiem VAT. Do poboru od adresata przed wydaniem mu przesyłki zobowiązana jest Poczta Polska. Jakiś czas temu poczta szacowała koszty ewentualnej obsługi nowej infrastruktury z pensjami. Wynik? Od 68,4 do 120,3 mln zł rocznie.
W raporcie Gemius za 2019 rok ta platforma zakupowa znalazła się w pierwszej czwórce stron wykorzystywanych do zakupów online. Kupujemy kosmetyki, biżuterię, ubrania, sprzęty AGD i RTV, telefony i akcesoria, odzież i dodatki czy artykuły dla dzieci.