Samochód to po samolocie najpopularniejszy środek transportu, wybierany przez Polaków z myślą o zagranicznych wakacjach. Z danych SW Research wynika, że autem na urlop poza kraj wyjeżdża 25% polskich turystów. Jak przygotować się do drogi?
– Przed długą trasą kierowcy z reguły robią przegląd techniczny, uzupełniają płyny w samochodzie i dokonują potrzebnych napraw. To ważna część przygotowań, bo już na starcie eliminuje się w ten sposób część potencjalnych problemów. Wszystkiego jednak nie da się przewidzieć. Dlatego warto też przemyśleć temat ubezpieczeń, które mogą przydać się poza Polską – sugeruje Damian Andruszkiewicz, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Klienta Indywidualnego w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Czy obowiązkowe OC działa poza Polską?
Przede wszystkim trzeba się upewnić, czy w razie potrzeby obowiązkowe OC zostanie uznane za granicą. Dzięki tej polisie ubezpieczyciel przejmuje na siebie odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez właściciela pojazdu innym uczestnikom ruchu.
Ochrona działa na szczęście nie tylko w kraju. OC jest ważne bez żadnych dodatkowych dokumentów w większości popularnych wśród polskich turystów państw europejskich. Tak jest m.in. na Słowacji, w Czechach, Niemczech, we Włoszech, a także w Krajach Beneluksu, większej części Bałkanów (Chorwacja, Serbia, Bułgaria, Grecja, Słowenia i Rumunia) oraz w leżących na Półwyspie Iberyjskim Hiszpanii i Portugalii.
– Z wykupionym w Polsce OC można poruszać się po państwach należących do tzw. Porozumienia Wielostronnego. To kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jeżeli ktoś wybiera się autem poza tak opisane terytorium, to albo będzie musiał odebrać od swojego ubezpieczyciela działający międzynarodowo dowód posiadania OC (Zielna Karta), albo kupić dodatkowe ubezpieczenie graniczne – mówi Damian Andruszkiewicz z Compensy.
Zielona Karta wymagana jest w kilkunastu krajach. Znajdują się wśród nich dość popularne wśród polskich turystów kierunki, m.in. Albania, Czarnogóra oraz Ukraina. Oprócz nich jeszcze np. europejska część Rosji, Macedonia, Białoruś oraz egzotyczne: Maroko, Tunezja czy Turcja.
Kradzież, awaria i pusty bak…
Lista nieprzyjemności, które mogą przytrafić się polskiemu kierowcy za granicą jest długa – obejmuje np. zatrzaśnięte kluczyki, rozładowany akumulator, pusty bak, awarię samochodu. Holowanie czy naprawa auta za granicą mogą okazać się bardzo drogie, a organizowanie ich na własną rękę na pewno stresujące – dlatego wyjazd poza kraj bez samochodowego assistance jest ryzykowny.
W ramach tej usługi można liczyć na naprawę i usprawnienie auta na miejscu zdarzenia, holowanie, dowóz paliwa, zakwaterowanie, pojazd zastępczy, transport podróżujących do miejsca docelowego lub do kraju, odbiór pojazdu po naprawie, strzeżony parking dla uszkodzonego samochodu czy zastępczego kierowcę.
– Ze wsparcia ubezpieczyciela można korzystać na terenie Unii Europejskiej i w większości pozostałych państw europejskich. Co ważne, pomoc organizowana jest za pośrednictwem polskojęzycznej infolinii, dzięki czemu znika problem bariery językowej – zauważa Damian Andruszkiewicz.
Podczas wyjazdu przydatna również może okazać się polisa AC (zazwyczaj działa na takim samym obszarze, co assistance). Ubezpieczenie zapewnia właścicielowi samochodu ochronę w przypadku zniszczeń, które powstały z jego winy lub są efektem zdarzeń losowych (np. złej pogody, kolizji ze zwierzęciem czy aktów wandalizmu).
AC daje też możliwość otrzymania odszkodowania po kradzieży samochodu. Trzeba tylko pamiętać, że niektóre kraje to „terytoria podwyższonego ryzyka” i ubezpieczyciele wyłączają je z ochrony w zakresie kradzieży. Powinni to wiedzieć zwłaszcza turyści planujący podróż po Ukrainie czy Rosji.
Szkoda za granicą. Co robić?
Polski kierowca może być sprawcą lub poszkodowanym w kolizji czy wypadku na drodze. O tym, że może dojść do takiej sytuacji trzeba pamiętać przed wyjazdem. W podróż dobrze jest zabrać ze sobą polsko-angielski wzór oświadczenia o zdarzeniu drogowym (do pobrania np. tutaj: https://www.pbuk.pl/).
Poniżej najważniejsze informacje o postępowaniu w razie kolizji.
- Poszkodowany musi pozyskać od sprawcy (kierowcy): dane personalne (imię i nazwisko, adres, kraj pochodzenia), informacje o pojeździe (marka, nr rejestracyjny), dane personalne właściciela pojazdu (jeżeli nie jest nim kierowca), nazwę ubezpieczyciela i nr polisy OC lub Zielonej Karty. Te informacje wpisuje się do wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym.
- Oświadczenie należy uzupełnić o precyzyjny opis zdarzenia (m.in. data, lokalizacja i okoliczności szkody, zakres powstałych uszkodzeń).
- Po szkodzie warto sfotografować pojazdy biorące udział w zdarzeniu – pozwoli to uniknąć ewentualnych rozbieżności w opisie zdarzenia, a nawet niezasadnych roszczeń.
- Z wypełnionym oświadczeniem poszkodowany zgłasza szkodę ubezpieczycielowi, aby otrzymać odszkodowanie.
- Można to zrobić bezpośrednio u ubezpieczyciela sprawcy lub za pośrednictwem przedstawiciela tej firmy w swoim kraju. W Polsce informacji na ten temat udzielają: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) lub Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK).
– Na miejsce zdarzenia można również wezwać policję. Nie jest to konieczne, ale na pewno przydatne, jeśli zagraniczny kierowca nie chce podać potrzebnych informacji, przyznać się do winy lub mamy problem z komunikacją w obcym języku. Nigdy nie podpisujmy też oświadczenia, którego nie rozumiemy do końca! – radzi ekspert Compensy.
źródło: Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group
foto: archiwum