Fotowoltaika na dobre rozgaszcza się w polskich domach i biznesach. Bez wątpienia możemy mówić o trendzie jakim jest sprzyjający klimat dla instalacji PV, które dzisiaj są na mocnej fali wzrostu. Co jednak sprawia, że klienci tak licznie decydują się na inwestycję we własne źródło produkcji energii elektrycznej?
Pomimo tego, że fotowoltaika jest relatywnie nowym obszarem energetyki i biznesu, nieustannie zwiększa się jej udział w rynku energii. Po raz pierwszy osiągnęła szerszy zakres i można było obserwować jej boom na przełomie 2019 i 2020 roku. Pod koniec 2020 zanotowano 3,8 GW przyłączonych mocy do sieci. Jak informują statystyki Agencji Rynku Energii, moc zainstalowana fotowoltaiki pod koniec stycznia br. osiągnęła już pułap 4115,2 MW – to oznacza 250,3 proc. wzrost w stosunku do stycznia ubiegłego roku. Z czego wynika tak duża popularność tego rozwiązania? Jest to jeden z kluczowych kierunków w procesie dekarbonizacji i szukania alternatywnych źródeł energii. W zeszłym roku rząd polski podpisał zobowiązanie, które obliguje Polskę wraz z innymi krajami UE do zmniejszenia CO2 do 2030 roku o 55 proc. Według założeń udział OZE w tym ustawieniu powinien stanowić około 32 proc. W ramach OZE z kolei, to fotowoltaika jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Wynika to zarówno z możliwości łatwego zbudowania skali, jak i szybkiego wdrożenia operacyjnego.
Dodatkowo, jak mówi Jakub Jadziewicz, Członek Zarządu Alians OZE – „Jednym z czynników – dosyć podstawowym, który wpływa na to, że klienci teraz dużo bardziej skłaniają się do myślenia o fotowoltaice jest coraz więcej słonecznych dni – aż i tylko budząca się wiosna. Kolejnym, bardzo istotnym aspektem decydującym o pobudzeniu zainteresowania klientów indywidualnych instalacjami jest informacja o wznowieniu 1 lipca kolejnej edycji programu dotacyjnego Mój Prąd. Już dzisiaj obserwujemy jak bardzo mocno wpłynęła ona na decyzyjność klientów. Podejmowanie tych decyzji już teraz determinowane jest przez proces montażu, jak i późniejszego podłączenia instalacji, które trwają do 2 miesięcy. Nie dziwi więc fakt, że każdy chciałby mieć już gotową, kompletną instalację oraz możliwość złożenia dokumentów na początku lipca.” O jakich mocach najczęściej myślą klienci indywidualni? Jakub Jadziewicz odpowiada – „Trudno jeszcze powiedzieć, jakie finalnie instalacje będą przeważać – czy będą to te z zakresu 3-5, czy 7-10 kWp. Program Mój Prąd obejmuje bowiem instalacje mieszczące się w granicach 2-10 kWp. Nie zmienia to faktu, że niezmiernie nas cieszy, że coraz więcej osób w ogóle decyduje się na to rozwiązanie. Po analizie okresu od grudnia 2020 do lutego 2021 vs niepełny okres marca, możemy podsumować, że średniomiesięczna ilość zawieranych przez nas umów wzrosła o 42%, a wolumenowo o 49%.”
Nie bez znaczenia dla popularności instalacji pozostaje fakt, że w tym roku wzrósł także koszt energii elektrycznej dla odbiorców. Wprowadzenie opłaty mocowej oraz podwyżki na usłudze dystrybucji od 1 stycznia br. to temat wciąż budzący emocje. Podniesione wartości oznaczają dla klientów podwyżkę kosztów rzędu od siedemnastu do dwudziestu kilku proc. Rosnący poziom cen za energię elektryczną oraz opłata mocowa powodują, że alternatywa w postaci własnego źródła produkcji energii elektrycznej stała się bardzo atrakcyjna dla klientów. „Ta alternatywa, a raczej oszczędności, które za sobą niesie zwracają się już w przeciągu 5-6 lat. To krótka perspektywa biorąc pod uwagę maksymalne korzyści, które będzie później czerpać klient. Wraz z nimi będzie płacić już tylko koszty minimalne, zamiast opłat stałych tj. energii elektrycznej i dystrybucji, które stale będą rosnąć.” – podkreśla Ekspert.
Jest to również istotny aspekt dla biznesu. Jak komentuje Jakub Jadziewicz – „Coraz więcej firm spogląda na fotowoltaikę nie w kategorii „nice to have” ale jako „must have”. Jest to spowodowane właśnie m.in. przez bardzo mocno rosnące ceny energii elektrycznej. W chwili obecnej mamy zdecydowanie najwięcej klientów decydujących się na instalacje w przedziale od 20 do 50 kWp – ta najwyższa jest maksymalną, dostępną bez dodatkowych pozwoleń. Co więcej, często po realizacji takiej instalacji podpisujemy umowy na przygotowanie dokumentacji i projektu powyżej 50 kWp. Rozszerzamy je do ich docelowej wielkości, które zazwyczaj oscylują w granicach kilkuset kWp, a sięgają nawet 2 MWp. Przy okresie analizy uwzględniającym podobny okres co w przypadku klientów B2C tj. grudzień 2020-luty 2021 vs marzec – obserwujemy wzrost umów o 34%, a wolumenow wzrost o 45%.”
Reasumując, obserwowany jest aktualnie wzrost inwestycji w fotowoltaikę dla segmentu B2C, który spowodowany jest zarówno nową edycją Mojego Prądu oraz wyższymi cenami energii. Ten drugi czynnik przekłada się także na sektor klientów B2B, którzy także z każdą kolejną fakturą odczuwają wyższe rachunki. „Dodatkowo, bardzo mocno rosnąca cena certyfikatów CO2 przekłada się na wzrost cen energii. To wszystko razem sprawia, że PV dzisiaj staje się koniecznością dla klientów biznesowych. Mocny trend dla instalacji 50 kWp jest początkiem inwestycji w fotowoltaikę właśnie dla biznesu. Generalnie widzę jednoznaczny trend wzrostowy, zarówno u klientów indywidualnych jak i biznesowych. Z analizy naszych wyników sprzedażowych oraz dalszych prognoz wynika, że będzie on kontynuowany oraz w przeciągu następnych 3 miesięcy wzrośnie o kolejne minimum 30-40%” – podsumowuje Ekspert.
Źródło: Attention Marketing
Foto: Unsplash / Andreas Gücklhorn