– Lata dynamicznego rozwoju gospodarczego były jedną z przyczyn tego stanu rzeczy. Kolejną jest polityka różnorodności, która znalazła się w centrum zainteresowania wielu firm i jest przykładem pozytywnej mody w zarządzaniu. Dzisiaj widać, że w Polsce firmy faktycznie stawiają na kobiety, potrafią docenić ich potencjał i kompetencje, choć wyzwań wciąż pozostaje wiele – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Małgorzata Kluska-Nowicka, ekspert i wicekanclerz Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.
Polska zdecydowanie poprawiła także wskaźnik dotyczący formy zatrudnienia kobiet na pełen etat – do 91 proc. Dla porównania, średnia dla krajów OECD to 75 proc. Jak wynika z rankingu PwC, Polska ma jedną z najmniejszych luk płacowych w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn (tzw. pay gap). Ze wskaźnikiem na poziomie 5 proc. (2 pkt proc. mniej niż rok wcześniej) plasuje się na 2. miejscu, po Luksemburgu.
Jest to jednak średnia, bo na wysokich stanowiskach zarządczych czy menadżerskich różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn wciąż pozostają większe. Część państw próbuje poradzić sobie z tym problemem instytucjonalnie, wprowadzając regulacje prawne zakazujące różnic płacowych. Islandia zadeklarowała, że wyeliminuje je całkowicie do 2022 roku.
– Ocena sytuacji kobiet na rynku pracy jest bardzo złożona. Na pewno zmiana modelu „mężczyzna w pracy, bo jest żywicielem rodziny, a kobieta jest strażniczką domowego ogniska” bardzo pomaga, podobnie jak wprowadzana w wielu firmach polityka różnorodności. Trzeba jednak pamiętać, że kobiety pełnią i będą pełnić również ważną rolę społeczną, która polega na rodzeniu i wychowywaniu dzieci. Nie ma co ukrywać, że to często opóźnia lub spowalnia nasze kariery, ale ich nie uniemożliwia. Pamiętajmy, że odsetek przedsiębiorczych kobiet, które prowadzą własne biznesy, jest w Polsce jednym z wyższych na tle krajów UE – zauważa dr Małgorzata Kluska-Nowicka.
Jak podkreśla, sytuacja kobiet na rynku pracy w minionych 40 latach uległa znaczącej poprawie. W krajach OECD udział kobiet pracujących zwiększył się z 48 proc. do 64 proc. W Polsce stopa bezrobocia jest aktualnie najniższa od 30 lat, a na koniec 2018 roku była tylko nieznacznie większa w populacji kobiet. Bezrobocie dla tej grupy wynosiło około 4 proc., natomiast dla mężczyzn 3,6 proc.
Pozytywne dane nie oznaczają jednak, że nie ma nie ma już nic do zrobienia. Polska powinna wspomagać aktywność zawodową kobiet w wieku 50 plus, a także ułatwiać dostęp do pracy młodym matkom. Konieczne jest również systematyczne zwiększanie liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych.
– Niezwykle istotne jest, żeby sytuacja kobiet na rynku pracy cyklicznie się poprawiała. Trzeba zastanowić się, kto i co może poprawić. Wymieniłabym trzy główne grupy za to odpowiedzialne: państwo, firmy, a także same kobiety. Regulacje wspierające aktywność zawodową kobiet to zawsze trudny temat, dlatego że z jednej strony działają na rzecz kobiet i matek, ale z drugiej – mogą godzić w przedsiębiorców, którzy w efekcie eliminują przyszłe mamy już na etapie rekrutacji i koło się zamyka. Przepisy muszą uwzględniać interesy obu stron – mówi dr Małgorzata Kluska-Nowicka.
Jak podkreśla, kobiety mają realne przełożenie na polską gospodarkę. Jak wynika z raportu PwC „Women in Work Index 2019”, PKB krajów OECD wzrosłoby o 6 bln dolarów, gdyby liczba aktywnych zawodowo kobiet była taka sama jak w Szwecji (81 proc.). Z kolei z danych McKinsey wynika, że firmy, w których inwestuje się w budowanie różnorodnych zespołów, składających się zarówno z kobiet jak i mężczyzn, osiągają przychody wyższe nawet o 15 proc.
– To z kolei udowadnia, że wykorzystywanie talentów obu płci jest po prostu opłacalne – mówi dr Małgorzata Kluska-Nowicka.
źródło: newseria.pl