Środki otrzymane w ramach programu 500+ można przeznaczyć na oszczędności na przyszłość dziecka. Jedną z opcji jest zakup specjalnych obligacji rodzinnych. Sprawdzamy, czy mogą one skutecznie konkurować z najlepszymi lokatami bankowymi.
W tym roku grupa osób otrzymujących świadczenie wychowawcze nazywane potocznie 500+ zwiększy się skokowo niemal dwukrotnie. To efekt poszerzenia programu zatwierdzonego w maju 2019 r. Wielu „nowych” beneficjentów nie wie, że zyskują oni dzięki temu dostęp do specjalnego narzędzia umożliwiającego przechowywanie oszczędności – Rodzinnych Obligacji Skarbowych.
Przelewy z 500+ można przeznaczyć na bieżące potrzeby, ale mogą one również, jeśli nasz domowy budżet był dotąd w dobrej formie, stanowić fundament finansowych rezerw. Rodzinne obligacje są indeksowane inflacją, co oznacza, że ich konstrukcja pozwala się co najmniej uchronić przed spadkiem siły nabywczej oszczędności. Dlatego stanowią one atrakcyjną alternatywę wobec stale zmieniających się ofert lokat bankowych.
Wytrawni poszukiwacze oszczędnościowych okazji znajdą na rynku lepsze (lecz krótkoterminowe) propozycje, ale dla osób, które nie chcą zaprzątać sobie głowy ciągłymi „przeprowadzkami” i spełnianiem promocyjnych warunków to opcja zdecydowanie warta rozważenia.
Czy obligacje skarbowe są bezpieczne?
Obligacje skarbowe to papiery wartościowe, które umożliwiają skarbowi państwa pożyczenie potrzebnych środków. Kupując je, w uproszczeniu, udzielamy zatem pożyczki państwu. W zamian otrzymujemy wynagrodzenie w postaci odsetek wypłacanych na koniec – w terminie wykupu obligacji.
Papiery skarbowe powszechnie uznaje się za jeden z najbezpieczniejszych sposobów oszczędzania. W odróżnieniu od depozytów bankowych spłatę zobowiązania gwarantuje bezpośrednio państwo. Państwo, które, przypomnijmy, ma możliwość pobierania podatków i pośrednio emisji pieniądza.
Nasze środki w bankach chronione są z kolei przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, podmiot gromadzący m.in. składki od banków. Obowiązuje tu jednak limit – gwarancja dotyczy kwoty do równowartości 100 tys. euro.
Kto może kupić Obligacje 500+? Ważne ograniczenia
Rodzinne Obligacje Skarbowe są przeznaczone tylko i wyłącznie dla beneficjentów programu 500+. To oznacza, że zlecenie nabycia takich papierów może złożyć tylko osoba, która została wskazana imiennie w decyzji o przyznaniu świadczenia wychowawczego.
Drugim ważnym ograniczeniem jest kwota, którą można przeznaczyć na oszczędzanie w takiej formie. Jest ona limitowana, a limit stanowi:
- wartość wypłaconych świadczeń od momentu ich przyznania
- plus kwota należna za miesiąc, w którym kupujemy obligacje.
Załóżmy, że w tym roku po raz pierwszy otrzymaliśmy możliwość starania się o 500+. Złożyliśmy wniosek w lipcu i otrzymaliśmy przelewy za lipiec oraz sierpień (łącznie 1 tys. zł). Jeśli zdecydujemy się zacząć oszczędzanie we wrześniu, to możemy zakupić obligacje maksymalnie za 1,5 tys. zł (kwota, jaką otrzymaliśmy plus świadczenie za wrzesień będące jeszcze „w drodze”).
Każda obligacja ma nominał 100 zł. W odróżnieniu od lokat zatem nie możemy przeznaczyć na oszczędności dowolnej kwoty – musi to być wielokrotność 100 zł.
Na jak długo trzeba zablokować oszczędności?
Papiery 500+ sprzedawane są w dwóch wersjach – obligacje 6-letnie oraz 12-letnie. Różnią się one wysokością oprocentowania oraz warunkami wcześniejszego wykupu. Co miesiąc oferowane są kolejne emisje oznaczane nowymi symbolami, przykładowo:
- ROS0925 – oznacza Rodzinne Obligacje Skarbowe sześcioletnie (ROS) z terminem wykupu przypadającym na wrzesień (09) w roku 2025 (25).
- ROD0931 – to obligacja 12-letnia (ROD), z terminem wykupu we wrześniu 2031 r. (0931).
Warto podkreślić, że kupując papiery nie tracimy dostępu do swoich pieniędzy w razie nieprzewidzianych okoliczności. Każdą obligację możemy przedstawić do wcześniejszego wykupu, przed terminem określonym w symbolu papieru. Można to zrobić:
- nie wcześniej niż po upływie 7 dni od dnia zakupu,
- nie później niż jeden miesiąc przed dniem ich wykupu.
Przedterminowy wykup nie działa jednak tak samo jak zerwanie lokaty terminowej. Po pierwsze, trwa trochę dłużej – wypłata nastąpi po upływie 5 dni roboczych, a odsetki są naliczane do piątego dnia od dnia złożenia dyspozycji. Po drugie, za taką operację pobierana jest opłata. Po trzecie, nie można przedstawić do przedterminowego wykupu np. „połówki” obligacji – pozbywamy się całych papierów, czyli „wypłacamy” wielokrotność 100 zł (plus narosłe dotąd odsetki).
Obligacje skarbowe nie zastąpią nam zatem konta oszczędnościowego lub krótkoterminowej lokaty traktowanej jako sposób na przechowywanie funduszu na nagłe nieprzewidziane wydatki. Lepiej sprawdzą się jako średnioterminowa rezerwa.
Zastanawiając się, które papiery wybrać, możemy wziąć pod uwagę cel oszczędzania. Powiedzmy, że przygotowujemy się na przyszłe szkolne potrzeby rocznego dziś dziecka. Wybierając papiery 6-letnie i kupując co miesiąc kolejne obligacje, możemy w momencie startu edukacji dziecka oczekiwać, że co miesiąc „wypłacimy” porcję oszczędności – wówczas przypadać będą terminy wykupu kolejnych serii obligacji.
Obligacje 500+ – co warto wiedzieć?
Niezależnie od tego, czy wybierzemy 6-, czy 12-letnie obligacje, warto znać najważniejsze cechy tego rodzaju inwestycji. Chociaż termin „oprocentowanie” jest dobrze znany wszystkim korzystającym z depozytów bankowych, to w przypadku obligacji nasz zysk wyznacza się w nieco inny sposób.
Stawka oprocentowania Obligacji 500+ w pierwszym roku jest stała, wyznaczona w liście emisyjnym danej serii papieru. Odsetki w pierwszych dwunastu miesiącach liczone są zatem podobnie jak w przypadku lokaty terminowej o stałym oprocentowaniu. Załóżmy, że kupujemy papier 12-letni, a w pierwszym okresie oprocentowanie wynosi 3,2 proc. Po roku od zakupu naliczone zostanie dokładnie 3,20 zł odsetek.
Wartości dla krótszych terminów (gdybyśmy zechcieli przedstawić papier do przedterminowego wykupu) podawane są w tzw. tabeli odsetkowej publikowanej wraz z informacjami o danej serii emisji. Ustalane są one jako na podstawie stawki rocznej podzielonej przez liczbę dni, które upłynęły od daty zakupu. Warto zauważyć, że wcześniejsze zakończenie oszczędzania w przypadku wielu lokat terminowych oznacza albo utratę wszystkich naliczonych odsetek albo zastosowanie niższej stawki. Obligacje skarbowe mają inną konstrukcję – odsetki liczone są za cały czas oszczędzania, bez zmiany stawki.
Po upływie roku odsetki doliczane są do wartości nominalnej obligacji (100 zł), czyli następuje ich kapitalizacja. Od tego momentu odsetki naliczane będą od powiększonego kapitału. Taka sama zasada, korzystna dla oszczędzającego, obowiązuje również później.
W kolejnych okresach oprocentowanie ustalane jest na podstawie dwóch elementów:
- stałej marży
- i inflacji w danym roku, czyli stopy wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) ogłaszanej przez GUS w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego.
Te dwa wskaźniki są ze sobą sumowane i dają łącznie stawkę oprocentowania obowiązującą w kolejnym roku oszczędzania. Jeśli odczyt inflacji był ujemny, to do obliczeń przyjmuje się zero. Przykładowo, jeśli marża wynosi 2 pp., a odczyt inflacji wyniósł 2,9 proc., to stawka oprocentowania będzie równa 4,9 proc.
Taka konstrukcja oprocentowania oznacza, że w większości przypadków skutecznie ochronimy swoje oszczędności przed wpływem inflacji. Warto dodać tu jednak dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, odczyt inflacji dotyczy przeszłości (o ile wzrosły ceny rok do roku dla poprzedniego miesiąca), a wyliczona stawka oprocentowania zostaje „zamrożona” dla nas na kolejnych 12 miesięcy. Gdy poziom cen dynamicznie rośnie, nie przekłada się to natychmiast na oprocentowanie naszych oszczędności, co działa na niekorzyść posiadacza papierów. W odwrotnej sytuacji (inflacja mocno hamuje) możemy z kolei liczyć na oprocentowanie znacznie lepsze niż w bankach na krótkoterminowych lokatach.
Drugie ważne zastrzeżenie dotyczy opodatkowania. Od naliczonych odsetek płacimy podatek Belki, a więc realne oprocentowanie naszych oszczędności jest niższe niż wynikałoby to z zsumowania wskaźnika inflacji i marży. Gdy pierwszy ze składników jest wysoki (inflacja), to podatek może zniwelować efekt drugiego (marży – tego, co mamy zarobić „ponad inflację”). Dokładniej – stanie się tak, gdy marża stanowić będzie mniej niż 19 proc. stawki oprocentowania. Przy obecnych stawkach marży proponowanych w papierach 6-letnich stanie się to przy inflacji powyżej ok. 7,5 proc., a w 12-letnich – ok. 8,5 proc.
Podatek Belki naliczany jest nasamym końcu oszczędzania, w momencie wykupu obligacji, od całości narosłych odsetek. Gdybyśmy oszczędzali w tym czasie na lokacie terminowej (np. odnawialnej rocznej), podatek pobrano by wielokrotnie, przy każdym odnowieniu.
Oprocentowanie Obligacji 500+
Obligacje dwunastoletnie z wrześniowej emisji 2019 r. (ROD0931) przyniosą 3,2 proc. odsetek w pierwszym roku. W kolejnych podstawą ustalania oprocentowania jest wskaźnik inflacji powiększony o marżę 2 pp. Jeśli zechcemy wcześniej zakończyć oszczędzanie, opłata za przedterminowy wykup wyniesie 2 zł od każdej obligacji. Jeśli narosłe do tego momentu odsetki są niższe niż 2 zł, opłata tylko „wyzeruje” nasz zarobek (nie dopłacamy do operacji).
W przypadku obligacji sześcioletnich (ROS0925) oprocentowanie jest nieco niższe. W pierwszym roku wynosi 2,8 proc., a w kolejnych okresach ustalane jest według wzoru inflacja plus marża 1,75 pp. Niższa jest także opłata pobierana przy przedterminowym wykupie – wynosi 0,70 zł od każdej obligacji. Również w tym przypadku obowiązuje zasada, że opłata nie może przekroczyć kwoty naliczonych odsetek.
W sierpniowym rankingu lokat rocznych warunków odpowiadających parametrom papierów 500+ nie proponował żaden z banków, niezależnie od tego, czy w grę wchodzi konieczność nabycia dodatkowych produktów, czy „czysty” depozyt. Najwyższa proponowana stawka to 2,45 proc., a absolutne maksimum (dostępne w przypadku lokat 3-miesięcznych z dodatkowymi warunkami) to 4 proc. Nie można jednak porównać stale dostępnej oferty obligacji z okresowymi promocjami depozytów na krótkie terminy.
Wady i zalety Obligacji 500+
Papiery skarbowe przeznaczone dla pobierających świadczenie 500+ mają potencjał na bycie oszczędnościowym hitem najbliższych lat. Pod względem oprocentowania zdecydowanie przebijają w tej chwili propozycje banków i zapewne będzie tak również w najbliższym czasie. W porównaniu z lokatami terminowymi nieźle wypadają także inne cechy tych papierów – brak utraty odsetek przy wcześniejszym wycofaniu środków (poza opłatą) i korzystny mechanizm kapitalizacji (bez opodatkowania odsetek w międzyczasie).
Najważniejszą wadą Obligacji 500+ są limity kwotowe – istotne szczególnie dla osób dysponujących większymi rezerwami. Warto również pamiętać o nieco dłuższym niż w przypadku lokat bankowych czasie potrzebnym na wycofanie środków przy przedterminowej rezygnacji z oszczędzania.
Proces zakupu obligacji jest także nieco bardziej skomplikowany, niż założenie lokaty terminowej w banku, w którym posiadamy konto osobiste. Najłatwiej jest skorzystać z serwisu internetowego www.obligacjeskarbowe.pl, gdzie procedura założenia konta przypomina otwarcie rachunku bankowego. Zwolennicy osobistego kontaktu z żywym człowiekiem mogą skorzystać z oddziałów banku PKO BP i punktów obsługi Domu Maklerskiego PKO BP.
Niezależnie od tego, którą drogę wybierzemy, zarządzać oszczędnościami w obligacjach trzeba będzie osobno. Nawet klienci bankowości internetowej PKO BP nie mogą kupować papierów z poziomu systemu transakcyjnego.
Michał Kisiel