Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział dziś w Sejmie, że opłata od cukru i małpek wejdzie w życie dopiero od lipca 2020 roku. Pierwotnie podatek miał wejść w życie już 1 kwietnia. W ten sposób rząd odpowiedział na obawy handlu i producentów, którzy zarzucali, że nowe przepisy mają nieproporcjonalnie krótkie vacatio legis. Jednak branża nalega, by wejście w życie opłat nastąpiło jeszcze później.
Jeszcze dziś projektem ustawy wprowadzającej nowe opłaty zajmie się sejmowa Komisja Zdrowia.
Producenci i sprzedawcy słodkich napojów zapowiadają, że w wyniku wprowadzenia przygotowywanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości opłaty cukrowej, ceny napojów słodkich w sklepach wzrosną o ok. 30-40 proc. Wskazywali też, że nie są w stanie tak szybko (podatek pierwotnie miał wejść w życie już od 1 kwietnia) zreformułować swoich produktów i przygotować się na ewentualne skutki wyższych cen.
Wskazywano m.in. że popyt na nektary i napoje owocowe spaść może o 37,6 proc., co przełożyłoby się na zmniejszenie zapotrzebowania na owoce i warzywa o 95 tys. ton.
Z badań IPSOS-u z grudnia ub.r. wynika, że 70 proc. Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu opłaty cukrowej. Jednocześnie 71,6 proc. Polaków potwierdza, że wzrost cen żywności w ciągu ostatniego roku miał negatywny wpływ na ich budżet domowy. Jeszcze więcej – bo 77 proc. osób o niższym statusie materialnym – zadeklarowało, że w przypadku podwyższenia cen żywności będzie szukało tańszych zamienników, nawet jeżeli będą one gorsze jakościowo.
Nowe opłaty obejmą także napoje alkoholowe, których objętość nie przekracza 300 ml. Potocznie ta danina nazywana jest opłatą od „małpek”.