– Polskie firmy coraz częściej tokenizują się czy też widzą możliwości pozyskania kapitału poprzez szeroko pojętą tokenizację. Tokenizacja w normalnym rozumieniu, patrząc przez pryzmat tradycyjnego rynku, to jest nic innego jak pozyskanie kapitału. Młody rynek kryptowalutowy bardzo chętnie szuka stabilnych projektów. Firmy, które mają ugruntowaną pozycję na rynku, a nie mają jeszcze wydanych tradycyjnych akcji, uzyskują kapitał właśnie poprzez tokenizację – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Tomasz Rozmus, CEO projektu Tokeneo.
Tokenizacja to forma cyfryzacji biznesu, która opiera się na technologii blockchain. Zamiast papierów wartościowych emituje się tokeny lub kryptowaluty i przypisuje się je właścicielom. Dzięki zdecentralizowanej technologii blockchain i możliwości zawierania inteligentnych kontraktów możliwe jest tokenizowanie aktyw każdego rodzaju – środków pieniężnych, inwestycji, towarów czy materiałów. To szansa przede wszystkim dla mniejszych firm, które nie mogą sobie pozwolić na wejście na giełdę.
– Każda firma może wygenerować sobie własny token i nadać mu identyczne prawo, co spółka akcyjna. Jest to zupełnie darmowe, bezkosztowe. Dawniej tylko największe firmy mogły wejść na giełdę i wyemitować akcje, co było i do tej pory jest bardzo kosztownym procesem. Samo utrzymanie akcji na warszawskiej giełdzie to około 30 tys. zł miesięcznie – mówi Tomasz Rozmus.
Barierą rozwojową takiej formy pozyskiwania przez firmy kapitału jest jednak stan prawny. Również z uwagi na to przedsiębiorcy często obserwują ten rynek, ale przystępują do niego raczej niechętnie. Brakuje też giełd, na których następowałaby wymiana handlowa. Do ich uruchomienia potrzebna jest licencja, a tej w Polsce dostać nie można. Dodatkowo rynek kryptowalut wciąż jest niepewny. Niedawno z powodu utraty płynności finansowej zamknięta została giełda kryptowalut – Bitmarket.
– Oczywiście w Polsce nie ma jeszcze odpowiednich przepisów, żeby tworzyć takie tokeny, które mają znamiona papierów wartościowych, ale w ościennych krajach jest już to możliwe. Dzieje się tak chociażby w Niemczech czy Szwajcarii. Także Estonia w tym momencie wprowadziła bardzo dogodne warunki do tego, żeby firmy, zamiast wydawać tradycyjne akcje, emitowały tokeny, które będą miały takie same prawa do konkretnego aktywa jak tradycyjne akcje –mówi Tomasz Rozmus.
Estońska giełda kryptowalutowa, która ruszyła na początku roku jest na mocy prawa europejskiego w pełni uregulowana. Mogą z niej korzystać wszyscy mieszkańcy krajów UE oraz z USA. Handel na giełdzie daje możliwość kupowania, sprzedawania i wymiany cyfrowych walut, papierów wartościowych oraz walut fiducjarnych. Rynek obejmuje dolary, euro, japońskie jeny i funty oraz około 10 najpopularniejszych kryptowalut, a także akcje ponaddziesięciu największych spółek technologicznych, takich jak Facebook, Amazon, Tesla, Intel, Microsoft, Apple, Baidu, Nvidia oraz Netflix.
– Przedsiębiorcy powinni w tym momencie właśnie kierować się w stronę Niemiec, Szwajcarii bądź też niedalekiej Estonii, bo te przepisy już tam obowiązują. Ten trend już jest widoczny, bo większość polskich przedsiębiorstw, które zostały stokenizowane albo przechodzą ten proces właśnie, wykorzystują te jurysdykcje. Prędzej czy później rynek musi wymóc na Polsce zmianę takich przepisów – przewiduje Rozmus.
Tokenizacja pozwala jednak nie tylko na pozyskiwanie kapitału na inwestycje o charakterze biznesowym, lecz także na finansowanie innych projektów, np. kulturalnych. Działająca w branży blockchain firma ZERO wspólnie z przedsiębiorstwem filmowym Vision Tree chce zebrać 40 mln dol. na film biograficzny o Nolanie Bushnellu, założycielu Atari. Oprócz tokenów, które inwestorzy otrzymają z zysków z filmu, będą mieli oni również głos w sposobie wydatkowania pieniędzy, łącznie z honorariami dla obsady.
– Głośnym polskim przykładem jest tokenizacja Polskiej Fabryki Wódek. Ta firma w tym momencie tokenizuje 20 proc. swoich udziałów, czyli przekazuje inwestorom cyfrowe akcje w postaci tokenów. 20 proc. akcji będzie w posiadaniu ludzi, którzy rzeczywiście interesują się inwestycjami na rynku kryptowalutowym – wskazuje ekspert.
Według MarketsandMarkets rynek technologii blockchain osiągnie w 2023 roku wycenę na poziomie 23,3 mld dol. Oznacza to niemal dwudziestokrotny wzrost w stosunku do roku 2018.
źródło: newseria.pl