- 6,7 miliona osób w Polsce kupi coś w Czarny Piątek lub w kilka następujących po nim dni. Wydatki przekroczą sumę 2,3 miliarda złotych. Średnio wydamy około 340 złotych*.
- Sklepy przygotowują się do tego dnia obniżając ceny, wprowadzając promocje i reklamując je.
- Sięgają też po nowoczesne technologie, takie jak inteligentne półki czy automatyczne kasy, które zwiększają komfort kupujących i sprawiają, że wydajemy więcej.
Jesień to tzw. wysoki sezon w handlu. Pierwszym dniem zniżek na dużą skalę, które przyciągają do sklepów wzmożony ruch handlowy jest tzw. Black Friday, czyli Czarny Piątek. Zakupy wg badań zrobi wtedy 6,7 mln Polaków, czyli co piąty w wieku 14+. Wydatki przekroczą 2,3 miliarda złotych. Średnio wyciągniemy z portfela około 340 złotych. Tego dnia (29.11) sklepy notują rekordowe wyniki sprzedaży. Black Friday to także początek sezonu zakupowego przed Bożym Narodzeniem.
Duża konkurencja na rynku powoduje, że sklepy sięgają po różne narzędzia, żeby zwiększyć sprzedaż i przyciągnąć jak najwięcej kupujących. Poza obniżkami cen i promocjami oraz reklamą i marketingiem stosują też bardziej wyrafinowane narzędzia opierające się na nowoczesnych technologiach, które mają skłonić nas do zakupów i zwiększyć sprzedaż.
Samo skasuje się – high tech w galeriach handlowych
Galerie handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe raczej nie kojarzą się z zaawansowaną technologią. Polskie sklepy są jednak wyposażone w bardzo nowatorskie rozwiązania, których trudno byłoby się spodziewać w takich miejscach. Szczególną rolę high tech odgrywa właśnie w okresach, kiedy liczba odwiedzających sklepy mocno rośnie, a sprzedaż bije rekordy, tak jak w Black Friday.
– Nowatorskie rozwiązania służą poprawie obsługi klientów i zwiększeniu komfortu kupujących, co oczywiście przekłada się na zyski. Przykładem może być technologia RFID, która powoduje, że do kasowania produktów nie jest potrzebna obsługa, a proces sczytywania ceny odbywa się automatycznie w punkcie kasowym. W efekcie pozwala to na skrócenie kolejek przy kasach i uwolnienie załogi, która w tym okresie ma dużo pracy w innych miejscach sklepu. RFID to także zwiększenie dostępności produktów na półkach – personel ma wiedzę o braku towaru natychmiast po jego sprzedaży. Pozwala to na bieżąco uzupełniać braki. Technologia RFID pozwala również na przeprowadzanie błyskawicznych inwentaryzacji. To co do tej pory absorbowało czas kilku osób na długie godziny, może wykonać jedna osoba w ciągu jednej godziny lub szybciej w zależności od wielkości obiektu i ilości asortymentu. Taka technologia jest już coraz szerzej stosowana, działa z powodzeniem w co najmniej kilku sieciach handlowych w Polsce – mówi Leszek Woźniak, kierownik sprzedaży strategicznej w SPIE Building Solutions.
Lustro prawdę ci powie
Innym przykładem są Inteligentne przymierzalnie. Lustro, które jednocześnie jest monitorem, rozpoznaje towar, z jakim klient wchodzi do przymierzalni. Następnie wyświetla na lustrze – monitorze, nakładając go na sylwetkę osoby z przymierzalni, zanim ta ubranie nałoży. Na ekranie wyświetla się też dostępność innych rozmiarów czy modele podobne, a nawet inne, dopasowane produkty, np. pasek czy buty. Oczywiście dostępne w sklepie. Przyspiesza to przymierzanie i ułatwia wybór. Taka technologia dopiero wchodzi do polskich sklepów, ale już za chwilę będzie dostępna coraz częściej.
W przypadku towarów leżących na półkach, których nie przymierza się, podobną rolę pełnią monitory – tablety umieszczone obok. Zdejmując z półki np. krem, na monitorze wyświetlają się wszystkie informacje np. o składzie czy zastosowaniu. Klient nie musi więc czytać na etykiecie małych liter, czy szukać obsługi do pomocy. To korzystne dla sklepu, ale wygodne też dla kupujących.
– Sklepy inwestują też w mapy ciepła, lokalizatory, kamery czy monitoring wizyjny. Takie rozwiązania dają im wiedzę, w którym miejscu sklepu jest najwięcej klientów i gdzie zatrzymują się na dłużej. To informacja dla zarządzających sprzedażą, którzy w takich miejscach eksponują najważniejsze dla nich kolekcje – mówi Leszek Woźniak ze SPIE Building Solutions.
Usprawnienie procesu sprzedaży, odciążenie personelu i przyspieszenie czasu obsługi klienta przy kasie, to okoliczności korzystne dla sklepu, szczególnie przy zwiększonym natężeniu ruchu. Sprawiają, że kupując czujemy się bardziej komfortowo. Dzięki temu wydajemy więcej.
* Odpowiedzi konsumentów i dane sprzedażowe – dane Picodi.
Źródło: SPIE Building Solutions
foto:archiwum